Jest dokładnie tak jak w tytule. Ktoś jednak, w jakimś "kiedyś", musiał to pokpić
skoro domem Sylwka stała się ulica, a wraz z nią jego chlebem powszednim walka
o przetrwanie. W hoteliku dla zwierząt, do którego zawitał, a który przychylił
mu nieba, poznał, czym jest ludzkie, bezinteresowne dobro. Ta młodziutka , roczna),
zdrowa (odrobaczona, zaszczepiona, wykastrowana urodziwa, szalenie inteligentna
i wyjątkowo pro ludzka istota jest już gotowa do adopcji. Wierzymy, że ktoś zechce
ofiarować jej swe serce, troskę, opiekę, że okryje ją parasolem odpowiedzialnej
miłości. Niech to marzenie ludzi, dla których Sylwuś stał się kimś przez wielkie
"K", się ziści. To psiak szalenie pogodny, przyjacielski, ubóstwiający figle,
w tym i z innymi psami. Cudnie bawi się piłeczką, ładnie chodzi na smyczy,
nie szuka konfliktów, w człowieka wpatruje się niczym w obraz. Trudno przejść
obok niego obojętnie, zapewniamy!
Osoby zainteresowane adopcją Sylwusia proszone są o kontakt: pisząc na
adres lub dzwoniąc na numer .